Pastelowe ukojenie

Projekty

19-03-2021  Autor: Autor zewnętrzny   Źródło: Autor zewnętrzny   Kategoria: Projekty i realizacje

Zapraszamy do wnętrza, które uspokaja i koi zmysły już od samego progu. Utrzymane w pastelowej kolorystyce, delikatnej niczym akwarela, głaszcze mieszkańców welurem, otula dobrze zaprojektowanym światłem, uwodzi znakomicie dobranymi dekoracjami. Za projektem tej niewielkiej, acz bardzo przytulnej enklawy ponadczasowego piękna i ukojenia w rozpędzonej stolicy stoi projektantka Katarzyna Szostakowska, właścicielka pracowni Kate&Co.

Spacer prawym brzegiem Wisły

54-metrowy apartament położony jest w prestiżowym rejonie stolicy na prawym brzegu Wisły. Osiedle przy Porcie Praskim przyciąga wymagających inwestorów, których zachwyca spójna architektura, rzadkie w Warszawie ceglane elewacje oraz bliskość rzeki. Kasia Szostakowska zaczęła pracę nad projektem na samym początku, czyli na etapie zakupu mieszkania. Wnętrze powstało z myślą o wymagającej parze poszukującej w stolicy mieszkania na wynajem długoterminowy, która doceni piękny wystrój i jakość materiałów. A przy tym potrzebuje wydzielonego miejsca do pracy w domu. To już kolejny projekt, który Kate&Co realizuje dla inwestorów. Projektantka konsultowała więc kilka lokalizacji i doradzała przy wyborze. Doskonale znała upodobania właścicieli, którzy ponad wszystko cenią sobie funkcjonalność i wysokiej jakości materiały wykończeniowe.
 
Spójność i detale

Mieszkanie, o którym można powiedzie, że jest spójne powinno mieć kolor przewodni. W apartamencie przy Porcie Praskim przez wnętrze prowadzi nas delikatny, zgaszony odcień różu. Jednak trudno tu
o nudę. Tu i ówdzie pojawiają się silne akcenty kolorystyczne, jak: musztardowa kanapa czy mocne, czarne ramy luster i obrazów. - Takie właśnie wnętrza staram się projektowa. Wszystkie pomieszczenia są ze sobą spójne, zarówno stylistycznie, jak i kolorystycznie. A pojedyncze, bardziej wyraziste akcenty dodają wnętrzu charakteru – mówi autorka projektu.

Burzymy, by zbudować

Mieszkanie składa się z salonu połączonego z kuchnią, sypialni, łazienki i przedpokoju. Układ zaproponowany przez dewelopera był nieco inny. Projektantka zdecydowała się na wyburzenie ściany w strefie wejścia, by uzyskać jedną przestronną przestrzeń i zaprosić światło dzienne do przedpokoju. Dzięki temu zabiegowi, piękna ceglana ściana budynku naprzeciwko wprost weszła do naszego apartamentu.  – Jednak największym wyzwaniem projektu była ściana biegnąca po skosie. Znajdziemy ją w salonie i w sypialni. Przy takiej architekturze, projektant musi zrobić wszystko, by wyrównać proporcje zarówno samej ściany, jak i całego wnętrza – wspomina Kasia Szostakowska.
 
Poszerzona perspektywa

Niewielki hol w kolorach bieli i jasnej szarości powiększa optycznie duże lustro osadzone w głębokiej ramie. Odbija ono dzienne światło padające z salonu. Po przeciwnej stronie znajduje się bardzo pojemna szafa wnękowa, która pełni rolę garderoby oraz pomieszczenia gospodarczego. Dzięki jasno popielatym frontom nie rzuca się w oczy, a za sprawą funkcjonalnego projektu znalazło się w niej miejsce na deskę do prasowania, żelazko, odkurzacz, czyli na wszystko to, co powinno pozostać  w ukryciu, a na co trudno jest wygospodarować przestrzeń w niewielkim wnętrzu.
 
Komfort i vintage

Stojąc w przedpokoju, możemy objąć wzrokiem całą strefę dzienną mieszkania. Wzrok przyciąga klasyczna podłoga – piękne deski z Jawor Parkiet i znakomicie ze sobą zestawione meble – owalny stół, tapicerowane krzesła oraz radiola, w których wyraźnie czujemy nawiązanie do modnego stylu Mid Modern Century. Perspektywę salonu zamyka musztardowa kanapa polskiej marki Sits, połyskujący szarością dywan Carpet Decor i marmurowe stoliki kawowe. Marmur stolików nawiązuje do elementów wykończeniowych aneksu kuchennego – kolekcji Pietrasanta od marki Tubądzin, którą znajdziemy na pasie podłogi wzdłuż ciągu szafek kuchennych oraz nad blatem wykonanym z niezwykle trwałego konglomeratu kwarcowego firmy Technistone. Ten sam, do złudzenia przypominający marmur gres pojawia się także na podłodze w przedpokoju i w łazience.
Sama kuchnia, która stanowi integralną część salonu, jest równie elegancka, jak pozostałe części strefy dziennej. Odpowiada za to wspomniany już wcześniej gres imitujący naturalny marmur carraryjski, lecz również piękne salonowe dodatki. Popielate, prawie gładkie fronty licznych szafek tworzą spójny monolit. Nie zabierają światła, nie przytłaczają przestrzeni.

Relaks w szarości

Z salonu wchodzimy do części prywatnej. Całą jedną ścianę sypialni zajmuje szafa, której ostatni moduł zaprojektowany został jako otwarty regał. Na półkach oprócz dekoracji, znajdą zapewne miejsce materiały potrzebne do pracy – książki i segregatory. Tuż obok – znak dzisiejszych czasów – miejsce przeznaczone na home office. Zamiast lampy biurkowej projektantka zaproponowała lampę podłogową, która swoim ramieniem obejmuje biurko i znów, co charakterystyczne dla tego projektu, naturalnie wydziela kolejną strefę do życia. Łóżko Scandi Sofa posiada tapicerowany welurem zagłówek, który wzmacnia wrażenie intymnej przytulności. Zamiast lampek nocnych, po dwóch stronach łóżka wiszą szklane, bardzo dekoracyjne oprawy marki Nordlux. - Po pomalowaniu fragmentu ściany za łóżkiem powstaje złudzenie, że pomieszczenie jest prostokątne. Tym sposobem oszukałam perspektywę i wyrównałam proporcje ściany, która biegnie pod kątem – mówi projektantka Kate&Co.

Kamień i szkło

Do łazienki wchodzimy z salonu. Jest długa, a przez to mogłaby się wydawać wąska, jednak dzięki konsekwencji w zastosowanych materiałach robi wrażenie przestronnej. Jej ściany przed wilgocią chroni gres Regon Lombarda Grigio przypominający modne lastryko i Pietrasanta marki Tubądzin. Duże lustro nad blatem umywalkowym zwielokrotnia przestrzeń.

Zdjęcia: Marta Behling z PionPoziom

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
 
Copyright by W-A.pl 2007, e-mail: admin@w-a.pl      W-A.pl      www.wydział-architektury.com