Coraz więcej osób wraca z przedmieść do centrów miast

Informacje...

09-11-2018  Autor: Autor zewnętrzny   Źródło: AP Szczepaniak   Kategoria: Wiadomości z kraju

Zmieniające się style życia, chęć korzystania z bogatej oferty miasta i zmęczenie ciągłymi dojazdami sprawia, że coraz więcej – nie tylko młodych – osób wraca z przedmieść do centrum. Kogo dotyczy ten trend i jak na nowe potrzeby odpowiada nowoczesna architektura mieszkaniowa?

Wolimy miasto

W latach 90. i pierwszej dekadzie XXI wieku modne było przenoszenie się na przedmieścia. Osoby, które trochę się wzbogaciły, wyprowadzały się do podmiejskich domków z ogródkami. Był to wyznacznik statusu materialnego i ambicja klasy średniej. Dziś to marzenie zastąpił apartament z tarasem w centrum. Potwierdzają to badania CBOS: większość Polaków woli życie w mieście. Główne czynniki wpływające na atrakcyjność aglomeracji to rynek pracy i związane z nim perspektywy zawodowe, dostęp do kultury i rozrywki oraz dobrze rozwinięta infrastruktura. Zjawisko powrotu do miast nie jest tylko polskim fenomenem – np. w Wielkiej Brytanii zostało nazwane przez The Guardian renesansem miast.

Oni wracają

Trend powrotu do centrów miast dotyczy osób młodych i wykształconych, które mają w mieście większe szanse na rozwój zawodowy. Wcześniej wyjechali na przedmieścia ze swoimi rodzinami, teraz przeprowadzają się, by nie tracić czasu na dojazdy i móc korzystać z miejskich rozrywek.
Nie jest to jednak jedyna grupa, która nacieszyła się już wiejskim życiem. Drugą są osoby starsze, które wracają do centrum do niewielkich, komfortowych mieszkań o dogodnej lokalizacji – z dobrą komunikacją i dostępem do usług, w szczególności opieki medycznej. W mieście szukają bezpieczeństwa i niezależności, o którą ciężko na przedmieściach.
Trzecią grupą są pary z dziećmi, które wkroczyły w wiek szkolny. Kalkulują, ile czasu marnują na codzienne dojazdy do szkół i chcą swoim dzieciom zapewnić dobry start – edukację, zajęcia dodatkowe czy udział w kulturze.
 
Mniejsze metraże i wielofunkcyjne pomieszczenia

Na zmieniające się potrzeby odpowiada architektura mieszkaniowa. Oczywistym jest, że w centrum jest mniej dostępnych gruntów i są one droższe. W efekcie projektowane mieszkania są znacząco mniejsze niż zbliżone cenowo lokale na przedmieściach. Dla architektów stworzenie w pełni funkcjonalnych mieszkań na ograniczonej powierzchni, często 20-30-metrowej, to duże wyzwanie. Wymaga przemyślanych układów i sprytnych rozwiązań.
W związku z powyższym, zmieniają się też układy mieszkań i przeznaczenie samych pomieszczeń. Najczęściej muszą one pełnić więcej niż jedną funkcję, np. salon z aneksem kuchennym, sypialnia i miejsce pracy, przedpokój z kuchnią. Także wyposażenie wnętrz staje się wielofunkcyjne: sofa i miejsce do spania, rozkładane stoły, pufy służące za schowki. Miejsce w łazience pozwala zaoszczędzić prysznic, wanna powoli staje się luksusem.

Inwestowanie w części wspólne

Mniejsze metraże każą też przemyśleć, co tak naprawdę jest potrzebne do życia na wyłączność, a z czego możemy korzystać wspólnie z sąsiadami. Dotyczy to zarówno pomieszczeń, takich jak pokój telewizyjny czy jadalnia, jak i sprzętów, np. pralki. 
Przykładem inwestycji realizującej ideę ekonomii współpracy jest “B” projektu AP Szczepaniak, który powstanie we Wrocławiu. Na terenie osiedla znajdzie się wypożyczalnia samochodów i rowerów, pralnia, biblioteka, przestrzenie co-workingowe oraz restauracje. Mniejsze metraże mieszkań rekompensują w pełni funkcjonalne przestrzenie wspólne.
Ta sama pracownia zaprojektowała we Wrocławiu trzy “Startery”, z których dwa mają już swoich lokatorów, a budowa trzeciego zostanie ukończona w 2019 roku. – Inspiracją do stworzenia, według niektórych dość kontrowersyjnego, projektu był brytyjski model kameralnych mieszkań studenckich - Student Castel w Manchesterze. Cały pomysł sprowadzał się do tego, by na przestrzeni nawet 13 metrów kwadratowych zmieścić pokój z miejscem do pracy i spania, kuchnię oraz łazienkę, a innymi przestrzeniami dzielić się z mieszkańcami. Podejście to przy okazji pozwala realizować kolejną potrzebę Millenialsów – powrót do budowy wspólnoty sąsiedzkiej – komentuje Agnieszka Szczepaniak, architekt oraz dyrektor ds. rozwoju i PR w AP Szczepaniak.

Mniej miejsc parkingowych

Dla opisywanych grup społecznych posiadanie samochodu przestało być niezbędne. Przyczyny tego zjawiska są różne – korki, problemy z parkowaniem na mieście, a z drugiej strony dostępność miejskich aut, rowerów czy skuterów. W Stanach Zjednoczonych prawie połowa posiadaczy samochodów zadeklarowała gotowość rezygnacji z nich na rzecz dogodnego transportu miejskiego, za jakiś czas podobnie będzie i w Polsce. W efekcie w budynkach mieszkaniowych projektuje się mniej miejsc parkingowych, a inwestuje – jak we wspomnianym “B” – w wypożyczalnię samochodów znajdującą się bezpośrednio w budynku. 

Chęć powrotu z przedmieść do centrów miast wymaga nowego podejścia do projektowania budynków mieszkalnych. Główne adaptacje dotyczą mniejszych metraży, lepiej przemyślanych układów mieszkań, łączenia funkcji pomieszczeń i powrotu do przestrzeni wspólnych. Zmiany te wydają się być zgodne z nowymi potrzebami i marzeniami tych Polaków, którzy nacieszyli się już przedmieściami i chcą wrócić do wielkomiejskiego życia.

 
 
Copyright by W-A.pl 2007, e-mail: admin@w-a.pl      W-A.pl      www.wydział-architektury.com