Europa na pierwszym planie

Informacja Prasowa

05-11-2013  Autor: Krzysztof Wańczyk   Źródło: Inwestycje.pl   Kategoria: Wiadomosci ze Świata

Podobnie, jak to miało miejsce w poprzednich sesjach, uwaga inwestorów będzie skupiała się na wydarzeniach ze Starego Kontynentu. Atmosferę na rynkach będą podgrzewać prognozy gospodarcze publikowane przez Komisję Europejską, odczyt usługowego indeksu PMI dla Wielkiej Brytanii oraz wystąpienie Mario Draghiego. Nie jest wykluczone, że euro znów może znaleźć się pod presją podaży.

W kontekście zbliżającego się wielkimi krokami listopadowego posiedzenia Europejskiego banku Centralnego, ze szczególną uwagą inwestorzy będą analizować każde słowo wypowiedziane przez M.Draghiego. Krążą po rynku plotki mówiące o tym, że ECB w obliczu rekordowo niskiej inflacji oraz wysokiego bezrobocia zdecyduje się na obniżkę stóp procentowych. Takie posunięcie decydentów banku centralnego niekorzystnie wpłynęłoby na wycenę euro. Już teraz zauważalna jest negatywna presja osłabiająca „wspólną walutę”. Tymczasem z ankiety Reutera wynika, że większość ankietowanych nie spodziewa się żadnego ruchu ze strony ECB. Wyniki tego sondażu mogą ostudzić oczekiwania części spekulantów zagrywających na dalsze osłabienie euro. Decydujący czynnik wpływający na notowania euro i tak będzie miało czwartkowe posiedzenie ECB. Do tego czasu na indeksie koszykowym możemy zobaczyć kształtowanie się trendu bocznego.


Tymczasem za oceanem pojawiły się głosy, że Fed nie powinien spieszyć się z ograniczeniem QE. Taką opinię wyraził James Bullard, szef Fed z St. Louis w wywiadzie udzielonym w telewizji CNBC. Jego zdaniem nie powinno być pośpiechu w ograniczaniu programu zakupu aktywów z powodu niskiej inflacji. Dopiero, gdy inflacja zbliży się do 2% celu powinno rozpocząć się ograniczanie QE. Jest to deklaracja, która powinna osłabić aprecjacje dolara. Tym bardziej, że koresponduje z informacją agencji S&P, która podała, że skorygowała swoje prognozy dynamiki amerykańskiego Produktu Krajowego Brutto (PKB) na lata 2013-2014. Na indeksie dolarowym pojawiły się pierwsze symptomy przegrzania rynku. Póki, co wielkich powodów do niepokoju nie ma, aczkolwiek „dziura w tamie” może okazać się przyczyną powodzi.


W poniedziałek na rynku EUR/USD pojawiło się niewielkie odbicie. Pretekstem do odreagowania okazało się ważne wsparcie na wysokości 1,3475. Bykom pomogło również silne wyprzedanie i sygnał kupna na MACD, który pojawił się na wykresie 1-godzinnym. Na obecnym etapie trudno ocenić czy to jest ruch długotrwały, czy raczej ten impuls wzrostowy ma charakter korekcyjny. O trwalszym ruchu i tak zdecyduje ECB. Niemniej pozytywnie należy ocenić obecność byków, powyżej 1,3475, dlatego wydłużenie fali wzrostu do 1,3570 nie jest wykluczone.


Dla notowań GBP/USD, we wtorek kluczowe znaczenie będzie miał odczyt indeksu usługowego PMI(godz. 10: 28). Październikowa prognoza wynosi 59,8 pkt. i znajduje się nieznacznie poniżej ostatniej wartości na poziomie 60,3 pkt. Wyższy od oczekiwań odczyt powinien wzmocnić funta względem dolara, jednak potwierdzeniem siły popytu będzie przełamanie oporu 1,5980. Wtedy możemy spodziewać się testu 1,6040. W przeciwnym wypadku, test ostatniego minimum 1,5900.


Krzysztof Wańczyk

 
 
Copyright by W-A.pl 2007, e-mail: admin@w-a.pl      W-A.pl      www.wydział-architektury.com