Kwartalnik Archivolta - promocyjna cena na rocznik 2010

Promocje W-A.pl

14-12-2010  Autor: alejahandlowa.eu   Źródło: alejahandlowa.eu, Archivolta   Kategoria: News o publikacjach

Wraz z wydawcą kwartalnika Archivolta prezentujemy specjalną świąteczną ofertę wszystkich czterech wydań z 2010 roku w cenie 20 zł (oszczędzasz ponad 44%). Zapraszamy do zapoznania się z tematyką opisywaną w każdy z wydań Archivolty i zakup tego ciekawego pakietu.

Archivolta ROCZNIK 2010 - specjalna promocja > > >

Wydawnictwo: Archivolta

Ilość stron: 368, Format: 297 x 210, ISSN: 1506-5928 Okładka: miękka

Opis proponowanego produktu

Rocznik Kwartalnika Archivolta - rok 2010 - polecamy.

W skład zestawu wchodzą 4 kompletne wydania kwartalnika Archivolta z 2010 roku:

Archivolta 1/2010

Modernizm narodził się w wielkich metropoliach intelektualnych Europy: Wiedniu, Berlinie czy Paryżu. Szybko jednak rozprzestrzenił się po świecie, docierając nawet na obszary głębokiej prowincji. Zanim jednak osiągnął swą radykalną doktrynę nakazującą realizację architektury pragmatycznej, higienicznej, ekonomicznej i utylitarnej, meandrował po wielu płyciznach, rozbijając swe doktryny na zrębach klasyki i tradycji.

Jego liczne nurty uwalniały się stopniowo spod wpływów przeszłości, wydając niedojrzałe jeszcze owoce secesji (art nouveau) czy ekspresjonizmu. Kulminacja nastąpiła już w fazie tzw. stylu międzynarodowego, inaczej zwanego funkcjonalizmem. Wówczas demiurgami stali się Le Corbusier, Walter Gropius czy Mies van der Rohe, którzy znaleźli wielu naśladowców na wszystkich krańcach kontynentu. Po II wojnie światowej modernizm wszedł w fazę późną, schyłkową, a nawet manieryczną, przełamując radykalnie lakoniczny, gładki i pudełkowy charakter sprzed wojny. Nastąpiła pewnego rodzaju komplikacja i zwrot ku efektom rzeźbiarskim i organicznym. Eksponowano szorstkość i surowość przy pełnej szczerości materiałów. Niestety niejednokrotnie wypaczono szczytne idee stylu, poprzez wznoszenie megastrukturalnych osiedli wielkopłytowych, o niskim standardzie wykonawczym w zakresie nie tyle materiału i konstrukcji, ale przede wszystkim dyspozycji przestrzeni wewnętrznych i zewnętrznych. Projektowano dla klienta masowego przy pogwałceniu jego indywidualnych potrzeb. Tak nastąpił kres idei.  Wymownym przykładem upadku doktryny stało się wyburzenie osiedla Pruitt-Igoe w St Louis w 1972 roku, autorstwa Minoru Yamasakiego. Ale modernizm nie zginął. Żyje i odradza się ze zdwojoną siłą po okresie postmodernizmu i fetyszyzmu dla ekstrawaganckiej formy. Neomodernistyczne budynki zauważyć można w każdym zakątku świata. Szczytne cele przedwojennego nurtu znajdują ciągle swych naśladowców nie tylko w zakresie powierzchownej estetyki. Granice modernizmu są więc płynne, roztapiają się w czasie i w przestrzeni. Podziwiamy obiekty dawne, ale i najnowsze, znane i nieznane, szczególnie na obszarach peryferyjnych, które nigdy nie skupiały na sobie wystarczającej uwagi historyków sztuki i naukowców. Nie zostały jeszcze w pełni rozpoznane. Peryferia musiały zawsze mierzyć się z problemem własnej granicy politycznej, gospodarczej, kulturowej czy estetycznej. Ich odległe położenie względem metropolii wymuszało tu tendencje do indywidualizacji i własnego samookreślenia. Nasiliło się to szczególnie w dwudziestoleciu międzywojennym. Wówczas polskie kresy wschodnie, zachodnie, północne i południowe w oparciu o idee nowoczesności budowały swój własny wizerunek, swoją nową porozbiorową tożsamość. Biały modernizm zagościł na Pomorzu (np. Gdynia, Jurata, Hel), na Kujawach (Bydgoszcz, Toruń), Górnym Śląsku (Katowice, Chorzów, Bielsko, Cieszyn, Skoczów), by przeciwstawić się architekturze poprzedniego okresu. Peryferie nie koniecznie były słabsze i wtórne wobec swych centrów. Miały pewną nad nimi przewagę. Na ich obszarach mieszały się wpływy i kultury, co doprowadziło do zróżnicowania idei i wytwarzania lokalnego kolorytu zjawiska nowoczesności. Transgraniczna rywalizacja wymusiła tu dynamikę i wzrost ruchu inwestycyjnego. Czasami kultury lokalne oddziaływały na stołeczne, tworząc skomplikowaną układankę w sieci powiązań i wzajemnych zależności. Dzięki temu poznawanie modernizmu jest pasjonujące i dostarcza wiele satysfakcji, co mam nadzieję udzieli się również naszym Czytelnikom po przeczytaniu niniejszego wydania Archivolty. Zawartość przypomina nie tylko wybitne, ale i nieco zapomniane przykłady tego nurtu, odkrywa dotąd nieznane karty z jego geografii, wskazując trwałość idei i jej recepcję w architekturze najnowszej.

Miłej lektury

Po kliknięciu powiększenie okładki...



Spis treści

6 FTA – Moneo, Souto de Moura, Galfetti, Kimm – podsumowanie wykładów Tomasz Podniesiński
8–11 Goetheanum. Architektura tajemna Jan Kurek
12–15 Trzy muzea Ralpha Johnsona Wojciech Leśnikowski
16–18 Stacja kolejowa Nørreport COBE
20–22 Studenckie projekty w centrum Londynu Alicja Choła
23 Osiedle (dla?) Pilotów Janusz Nowosielski
24–26 Budynek A-40 w Brzeziu pod Opolem – biura firmy KNAUF Antoni Domicz
27 INFATEC ...inteligentny wybór nowoczesnej elewacji
28–29 Woda zdrowia doda Miejski Zakład Kąpielowy w Zabrzu Anna Syska
30–32 Wielki problem wielkiej płyty Błażej Ciarkowski
34 Puryzm przestrzeni Martyna Radłowska-Obrusnik
36–37 Energia architektów przeciw światowemu kryzysowi Monika Kupska-Kupis, VELUX Polska
38–40 Copenhagen Design Week 2009 Ewa Dudek, Wojciech Nowak
42 Innovation via Design
44–45 „Cieślar +2” w Czeskim Cieszynie i Gliwicach Jan Duda, Aleksander Niedzielski
47 Nowoczesne technologie systemowe w pracach wykończeniowych Hoyez i Parthos Jacek Garścia, FERBUD
48 Design miejski Aneta Dołba
49-51 Doświadczać miasto – warsztaty architektoniczne w Oświęcimiu Kinga Racoń-Leja
52–53 Belle époque. Oblicza secesji
55–57 Kilka uwag o współczesnej architekturze sakralnej Iwona Jastrzębska-Puzowska
58–61 Miejsce i przestrzeń. Kościół na Górze Borkowskiej w Krakowie Helena Postawka
62–64 Willa przy ulicy Bratków 5 w Katowicach – nieznany przykład szkieletowej konstrukcji stalowej w budownictwie jednorodzinnym Aleksander Krajewski
65–67 Bydgoska architektura mieszkaniowa lat 20. i 30. XX wieku Agnieszka Wysocka
68–70 Dwie modernistyczne wille w Skoczowie i ich architekci – Josef Hoffmann i Jacques Groag Ursula Prokop
71 „Architektura i Wartości” Andrzej Basista
72–74 Poza kanonem. „Projekt Skoczów. Za-skoczenie” Joanna Jędrzejczyk, Ewelina Rosińska, Aleksandra Suława
75 „WUWA 1929–2009” Jadwiga Urbanik
76–78 Modernistyczne gesamtkunstwerk a koncepcja ogródków jordanowskich w Katowicach dwudziestolecia międzywojennego Irma Kozina
79–82 Awangarda dla najmłodszych, czyli corbusierowskie okręty w ogrodach jordanowskich Górnego Śląska Ryszard Nakonieczny
84–87 Ogrody działkowe w przestrzeni miasta część 2 Anna Pawlikowska-Piechotka

Archivolta 2/2010

Moż­na też do­dać, że Pol­ska to kraj nud­ny. Pej­zaż mo­no­ton­ny, znisz­czo­ny, za­śmie­co­ny. Lu­dzie nie­zbyt bły­sko­tli­wi, za­stę­pu­ją­cy zbyt czę­sto brak lot­no­ści umy­słu no­stal­gią lub cwa­niac­twem (…) Aby zła­go­dzić stron­ni­czość te­go ob­ra­zu, moż­na nie­co zmie­nić punkt wi­dze­nia. Po­wie­dział­bym wów­czas, że w at­mos­fe­rze pol­skie­go rów­nin­ne­go pej­za­żu jest ja­kaś ma­low­ni­czość sie­lan­ki, któ­rej po­ety­kę wzmac­nia­ją roz­le­gle wy­dmy nad Bał­ty­kiem i ośnie­żo­ne szczy­ty Kar­pat. Wdzie­ra­ją­cy się w kra­jo­braz cha­os to ubocz­ny sku­tek po­śpiesz­nej urba­ni­za­cji i spóź­nio­ne­go uprze­my­sło­wie­nia. Lu­dzie, mi­mo ni­skiej kul­tu­ry ogól­nej, są am­bit­ni (…). W Pol­sce in­te­li­gen­cja ma skłon­no­ści cen­tro­we, zmi­to­lo­gi­zo­wa­ne w po­ję­ciu to­le­ran­cji, po­sta­wach cha­ry­ta­tyw­nych, kul­tu­ro­wej otwar­to­ści. I tak ro­zu­mie swą no­wo­cze­sność. Pa­te­tycz­na no­wo­cze­sność („prze­sa­da, któ­ra wy­ra­ża rze­czy wznio­słe i cen­ne”) od­naj­du­je za­tem swo­ją nie­an­ta­go­ni­stycz­ną toż­sa­mość z abs­trak­cyj­ną wol­no­ścią (któ­ra, ni­czym nie­ogra­ni­czo­na, ob­ra­ca się prze­ciw­ko swej za­sa­dzie, gdy do­cho­dzi do kon­flik­tu in­te­re­sów).(…) Mo­im zda­niem zwią­za­ne jest to z ca­łą hi­sto­rią kul­tu­ry, któ­ra w Pol­sce jest bar­dzo sil­nie ugrun­to­wa­na na po­ję­ciu har­mo­nii zmi­sty­fi­ko­wa­nych war­to­ści tak pro­gre­syw­nych, jak kon­ser­wa­tyw­nych. (…) Po­wie­dział­bym ­– awan­gar­do­wa uto­pia jed­no­ści, nie da­ją­ca szan­sy in­no­ści. (…). Chy­ba tak jest do dzi­siaj, gdy ob­ser­wu­je­my sfru­stro­wa­ne spo­łe­czeń­stwo, bu­du­ją­ce wi­zje przy­szło­ści na od­grze­wa­nych war­to­ściach.

An­drzej Tu­row­ski,
Pa­ryż, 16 mar­ca 2006
Pol­ska kraj for­my osła­bio­nej [w:] W Pol­sce, czy­li gdzie?,
Cen­trum Sztu­ki Współ­cze­snej Za­mek Ujaz­dow­ski
War­sza­wa 2006, str. 13–15

Czy rze­czy­wi­ście sło­wa prof. An­drze­ja Tu­row­skie­go do­ty­czą tak­że współ­cze­snej pol­skiej ar­chi­tek­tu­ry? Owa „har­mo­nia zmi­sty­fi­ko­wa­nych war­to­ści tak pro­gre­syw­nych, jak kon­ser­wa­tyw­nych” al­bo ina­czej „awan­gar­do­wa uto­pia jed­no­ści nie da­ją­ca szan­sy in­no­ści” jest wi­docz­ną ce­chą na­szej twór­czo­ści ar­chi­tek­to­nicz­nej. To si­ła czy sła­bość? Czy ce­chy te mo­gą sta­no­wić gwa­ran­cję na­szej in­dy­wi­du­al­no­ści w świe­cie? Jak po­strze­ga­ne są osią­gnię­cia pol­skich ar­chi­tek­tów ta­kich jak: No­wic­ki, Za­lew­ski, „Ty­gry­sy”, Syr­ku­so­wie, La­chert, Sza­naj­ca, Soł­tan, Schmidt, Kra­siń­ski, Gin­towt, Cęc­kie­wicz, Lo­egler, In­gar­den, Ku­ry­ło­wicz, JEMS, DDJM, me­du­sa, Ko­niecz­ny, Ko­nior in­ni? Prze­cież osią­gnę­li suk­ces nie tyl­ko w kra­ju. Dla­cze­go pod­sta­wo­wa li­te­ra­tu­ra na­uko­wa w świe­cie mil­czy na ich te­mat (np.: Ken­ne­tha Framp­to­na Mo­dern ar­chi­tec­tu­re­‑ a cri­ti­cal hi­sto­ry, Lon­don 2002 czy Vit­to­rio Ma­gnan­go Lam­pu­gna­ni’ego Dic­tio­na­ry of 20th­‑cen­tu­ry ar­chi­tec­tu­re, Lon­don 2000)? Szcząt­ko­we wia­do­mo­ści o ar­chi­tek­tu­rze ziem pol­skich (pre­hi­sto­rycz­nej, śre­dnio­wiecz­nej, no­wo­żyt­nej i nie­co wię­cej o współ­cze­snej) przy­ta­cza do­pie­ro czwar­te wy­da­nie 20. edy­cji Sir Ba­ni­ster Flet­cher’s A hi­sto­ry of ar­chi­tec­tu­re, Lon­don 2001 (str. 221, 222, 495, 977, 981, 989, 993, 158, 1417–1422). Co da­li­śmy Eu­ro­pie i świa­tu? Czy tak nie­wie­le? A mo­że aż ty­le jak na swo­je moż­li­wo­ści, na­ro­du o po­pu­la­cji oko­ło 38 mi­lio­nów oby­wa­te­li. Czy wo­bec te­go ma­my szan­sę kie­dy­kol­wiek otrzy­mać na­gro­dę Pritz­ke­ra? Ste­fan Mu­the­sius w książ­ce pt.: Pol­ska.- art, ar­chi­tec­tu­re, de­sign, 966–1990, König­ste­in im Tau­rus 1994, do­głęb­nie ana­li­zu­je udział pier­wiast­ków na­ro­do­wych i ob­cych w pol­skiej sztu­ce. Od­no­si się do nie­miec­kich wzor­ców ar­chi­tek­tu­ry śre­dnio­wie­cza, wło­skich i ni­der­landz­kich w re­ne­san­sie, fran­cu­skich w kla­sy­cy­zmie, czy glo­bal­nych­‑ko­smo­po­li­tycz­nych w ar­chi­tek­tu­rze mo­der­ni­zmu ra­dy­kal­ne­go i póź­ne­go. Czy wo­bec te­go ist­nie­ją w nas jesz­cze ja­kieś po­kła­dy in­dy­wi­du­al­no­ści? Na czym po­le­ga na­sza toż­sa­mość? Co dziś trze­ba zro­bić, by za­ist­nieć w świe­cie glo­bal­nej wio­ski? Czy ma­my brnąć w prze­szłość, szu­ka­jąc po­kła­dów swej in­dy­wi­du­al­no­ści? Czy trze­ba wy­łącz­nie lan­so­wać ro­dzi­mość, no­wy wer­na­ku­la­ryzm ina­czej zwa­ny kry­tycz­nym? Czy po­dą­żać za in­ny­mi, czy wbrew nim? A mo­że prze­nieść się w zu­peł­nie no­we prze­strze­nie wy­obraź­ni?

Niech ta re­flek­sja przy­świe­ca Pań­stwu przy ana­li­zie ma­te­ria­łu zgro­ma­dzo­ne­go w ni­niej­szym wy­da­niu. W ży­ciu są suk­ce­sy i po­raż­ki. Oby tyl­ko te pierw­sze do­mi­no­wa­ły w re­al­nym świe­cie na­szej co­dzien­no­ści. Ży­czę te­go wszyst­kim, li­cząc na ko­men­ta­rze, któ­re chęt­nie za­mie­ści­my na ła­mach Ar­chi­vol­ty.

Mi­łej lek­tu­ry.
Ry­szard Na­ko­niecz­ny

Archivolta 2/2010 (po kliknieciu powiększenie okładki)

Spis tre­ści

7–10    Pritzker Award 2010 – SANAA Kazuyo Sejima i Ryue Nishizawa.
    Wystawa w Ostrawie Rasto Udzan
12–17    CaixaForum Sewilla Guillermo Vázquez Consuegra
18–19    Unikalne rozwiązania architektoniczne Ruukki /art. sponsorowany/
21–24    Chicago Art Institute – rozbudowa Woj­ciech Le­śni­kow­ski
26–28        Budynek biurowy w Ameryce Łacińskiej – rys historyczny i charakterystyka rozwoju Anna Maria Rynkowska-Sachse
29–33        Inne Domy 007. Architektura mieszkaniowa w okolicach Ostrawy Mar­tin Stra­kos
36–39    Śląska szkoła architektury po 1989 roku – wybrane przykłady Ryszard Nakonieczny
40–41        Centrum Biurowe Vinci Ma­ciej Kraw­czyń­ski, An­drzej Or­łow­ski
42–43    Polskie Stowarzyszenie Budownictwa Ekologicznego i pierwszy polski budynek z certyfikatem LEED
46–49    Architekt, projektant budowy – polskie realia wykonywania zawodu Wojciech Student, Adam Warwas
50–55    Centrum Kultury „Baza” oraz stacja paliw w Sierczy Jacek Krych, Dariusz Gajewski
56–58    Pawilon wystawienniczo-promocyjny Flame w Żorach OVO Grąbczewscy Architekci
59     Najcieplejszy beton komórkowy na rynku! Bruk-Bet /art. sponsorowany/
60–61    Termomodernizacja Placu Waryńskiego w Poznaniu Marcin Kościuch
62–65    Rynek Staromiejski w Koszalinie Da­riusz Her­man, Woj­ciech Sub­al­ski, Piotr Śmie­rzew­ski
66–69    Goleniów – serce miasta. Konkurs na zagospodarowanie centrum Tomasz Bradecki, Michał Stangel, Barbara Uherek-Bradecka
70–75    Europan 2010, Warszawa. Pokój dzienny dzielnicy Hu­bert Tram­mer
76–77    Modernizacja produkcji płyt cementowo-drzazgowych CETRIS i zaproszenie na targi budowlane CETRIS /art. sponsorowany/
78–81    Konkurs im. prof. Z. Majerskiego 2009 Be­ata Go­czoł
82–84    Pomnik na Placu Baczyńskiego w Tychach Piotr Loska
85    Kongres Stolarki Polskiej. Okna i Fasady
88    Złoty Medal BUDMA 2010 dla Zakładów Tworzyw SztucznychGAMRAT SA /art. sponsorowany/
91    Świadome Wnętrze 2010 – cykl spotkań dla architektów
95–98    Dom handlowy i hotel Monopol we Wrocławiu. Tradycja a nowoczesność Mar­ta Ostrow­ska, Krzysz­tof Zien­tal
99–102    Dom plastyków (Kraków) Adolfa Szyszko-Bohusza Jo­an­na Bar­wic­ka
103–106    Trójgłowy Smok. Architektura Dwudziestolecia Międzywojennego na Górnym Śląsku (1922–1939) Ju­sty­na Woj­tas, Ry­szard Na­ko­niecz­ny, Ewa Chojecka (referat)
107–108    Modernizm – pomiędzy wielką płytą a minimalizmem Katarzyna Sobuś
109–111    Henryk Glaesel – zapomniany twórca architektury kolonii urzędniczej w Katowicach-Ligocie Aneta Borowik

Archivolta 3/2010

Styl EXPO

Światowe wystawy EXPO od początku są manifestem nowoczesności. Elementem międzynarodowej rywalizacji w dziedzinie kultury, sztuki, gospodarki i co ważne, architektury. Architektura jest tu elementem konfrontacji i propagandy, środkiem masowego przekazu idei.

Pokazem aktualnych możliwości kraju w wielu istotnych dla niego dziedzinach. Musi więc sprostać nie tylko wątkom symbolicznym – narodowym, ale przede wszystkim utylitarnym – właściwej organizacji spektaklu dla zwiedzających. Pawilony wystawowe są nie tylko komunikatorami poziomu estetyki kraju, ale przede wszystkim manifestem innowacyjności. Wiele z nich to kamienie milowe w historii cywilizacji, które wytyczyły nowe obszary poszukiwań, przekraczając limity rozpiętości, wysokości i technologii. Wykraczały wielokrotnie poza ustalone normy estetyki. To im właśnie zawdzięczamy narodziny awangardy.

Crystal Palace (Londyn, 1851) Josepha Paxtona zaproponował nieznany dotąd model „flowing space”, przy użyciu standaryzowanych elementów z żeliwa, drewna i szkła. Kolejnym krokiem w ewolucji była wystawa EXPO w Paryżu w 1889 r., gdzie wzniesiono 2 istotne budowle: Palais des Machines Ferdynanda Duterta o rozpiętości 111 m w systemie trójprzegubowym i wieżę Gustave’a Eiffela, o niespotykanej wtedy wysokości 300 m. Wyjątkowym osiągnięciem stał się obiekt Le Corbusiera – pawilon l’Esprit Nouveau, na paryskiej wystawie EXPO w 1925 r. pt. „Sztuka dekoracyjna i przemysł współczesny”. Wtedy Polska zadebiutowała swoim narodowym pawilonem w estetyce klasyczno-ekspresjonistycznej (Józef Czajkowski z zespołem), który wieńczył szklany świetlik-kryształ, odwołujący się do Glass Pavilion i Alpinie Architektur Brunona Tauta. Mimo zdobycia Grand Prix, nie był przykładem awangardy. Prawdziwym zwycięzcą był Le Corbusier oraz Konstanty Mielnikow, twórca konstruktywistycznego pawilonu radzieckiego.

Następna ważna wystawa miała miejsce w Barcelonie w 1929 r., gdzie Ludwig Mies van der Rohe zaprezentował pawilon niemiecki, który stał się kolejnym krokiem w ewolucji idei modernistycznej. Pochód nowoczesności został zahamowany przez wielki kryzys oraz ideologie totalitarne. Awangarda zeszła na drugi plan, a klasyka zyskała społeczny aplauz. Podsumowaniem tego była kolejna paryska wystawa z 1937 r. Większość pawilonów, na czele z niemieckim Alberta Speera i radzieckim Borysa Jofana, przyoblekła kostium monumentalnego klasycyzmu. Polski pawilon miał podwójną konotację estetyczną. Rotunda Honorowa Bohdana Pniewskiego i Stanisława Brukalskiego odwołała się do tradycji, a Pawilon Gospodarczy Bohdana Lacherta i Józefa Szanajcy do transparentnego funkcjonalizmu. Został nagrodzony przez Jury. Następny polski pawilon (Jan Cybulski, Jan Galinowski i Felicjan Kowarski) powstał na EXPO w 1939/1940 w Nowym Jorku, mając symbolikę niezależności II Rzeczpospolitej, okupowanej wówczas przez III Rzeszę. Jego klasyczna estetyka różniła się znacznie od organicznej formy znanego pawilonu fińskiego Alvara Aalto. Wtedy Oskar Niemeyer zadebiutował znakomitym pawilonem Brazylii. W historii architektury ważną rolę odegrały kolejne obiekty. Pawilon firmy Philips (Le Corbusier, Bruksela 1958) o betonowej powłoce namiotowej, a także 3 progresywne z EXPO w Montrealu 1967 r.: pawilon USA w formie kopuły geodezyjnej (Richard Buckminister Fuller), pawilon niemiecki w formie membrany namiotowej na linach stalowych (Frei Otto, Rolf Gutbroad) oraz jednostka mieszkalna „Habitat Flats” (Moshe Safdie). Polska nie budowała własnych obiektów. Dopiero po 60-letniej przerwie, na EXPO w Hanowerze w 2000 r. powstał pawilon Wojciecha Obtułowicza. W prostej stalowo-szklanej strukturze osłoniętej sklejką drewnianą ustawione zostały kopie architektury wernakularnej. Czy była to innowacja? Wtedy pracownia MVRDV pokazała konceptualny pawilon z kilkoma poziomami krajobrazu holenderskiego. Następne EXPO odbyło się w Aichi w 2005 r. Krzysztof Ingarden zrealizował wnętrze i komputerową ondulację wiklinowej powłoki polskiego pawilonu. Obiekt został obsypany nagrodami.

Dziś śledzimy z uwagą wystawę EXPO 2010 w Szanghaju i sukcesy polskiej budowli (Wojciech Kakowski, Marcin Mostafa i Natalia Paszkowska), która przywołuje model architektury-rzeźby, origami ze sklejki, z otworami wycinanki ludowej. Jej pochylnie miały być dla mas, w czym widać ideową zbieżność z Operą w Oslo (Snøhetta).

Czym są światowe wystawy EXPO? Festiwalem innowacyjności? A może tylko spektaklem próżności, odwracającym uwagę od rzeczywistych problemów architektury? Mam nadzieję, że niniejsza Archivolta rozwieje wątpliwości w tej mierze. Przyjemnej lektury i udanego wypoczynku.

Ryszard Nakonieczny

Spis treści

6–8 Wprowadzenie do lektury „Obrazu Miasta” autorstwa Kevina Lyncha
Wojciech Kosiński

10 Pasja i pragmatyzm
Stefan Kuryłowicz, Ewa Kuryłowicz

11–15     Mosty mieszkalne
Joanna Barwicka

17–22    EXPO 2010 Shanghai
Monika Budniak

24–28     SANAA laureatem Pritzkera 2010
Anna Tertel

29–35     Wienerberger Brick Award 2010 Innowacyjna i kreatywna architektura
z cegły ceramicznej nagrodzona po raz czwarty 

36–38     Périphériques
Wojciech Czapnik

41–43     Rzym, architektura współczesna
Kajetan Wiecha, Ryszard Nakonieczny

44 FTA wykłady w Szczecinie
sezon 2009/2010
Katarzyna Baranowska, Tomasz Maksymiuk

46–51     Młodzi architekci z Niemiec
Wystawa w Ostrawie
Romana Schneider

54–55     arcyARCHIwizje
– spotkania z architektami
Wojciech Wycichowski

58–61     „Salony” Krakowa
Jan Kurek

62–64     Krakowskie „żyletkowce”
Małgorzata Włodarczyk

65–66     PRO-REVITA Łódź 2010
Justyna Wojtas

67     Docieplenie obiektów zabytkowych
    od wewnątrz
    Piotr Harassek / Xella [art. sponsorowany]

68–70     Stan subtelnej równowagi
Magdalena Żmudzińska-Nowak

71–75     Przestrzeń odnaleziona
    Koncepcja organizacji ruchu
    w śródmieściu Katowic
    Ewa Piątek, Henryk Piątek

76–77     INFATEC ...innowacyjny system ociepleń z klinkierem
JACOB [art. sponsorowany]

78–79     Brama
    Łączenie śródmieścia Katowic nasypem
    Bartłomiej Święs

80–82     W poszukiwaniu nowej formy
Beata i Witold Goczołowie

83    YTONG: Dom 2020
    Xella [art. sponsorowany]

84–85     Lubię nietypowe rozwiązania
rozmowa Agnieszki Michalik
z Jakubem Potoczkiem

86–87     Wypełnienia balustrad, loggii, balkonów
    z płyt cementowo-drzazgowych CETRIS        
CETRIS [art. sponsorowany]

88–89     Wielka transformacja przestrzeni
    – adaptacja, rewitalizacja, stara struktura dla nowych potrzeb
    Bogumiła Krystek-Kucewicz

90–91     Między formą a ideologią.
Architektura polska XX wieku
Ogólnopolska konferencja naukowa
Krzysztof Ziental

92–93     Ludzie starzy
w środowisku zamieszkania
Adam Bartoszek, Elżbieta Niezabitowska,
Beata Kucharczyk-Brus

94–95     Spotkania Komisji Architektury
XX wieku Polskiego Komitetu Narodowego ICOMOS
Małgorzata Włodarczyk

Archivolta 4/2010

Budynki są jak ludzie, każdy ma coś własnego do opowiedzenia. Opowieści niektórych są zachwycające i głębokie, innych emocjonalne i ekspresyjne, są też precyzyjne i wystylizowane, choć obojętne, jeszcze innych – kompletnie niezrozumiałe (1). Krzysztof Ingarden

Istotą architektury jest jej komunikatywność, czyli czytelność dla odbiorcy, by umożliwić mu łatwe postrzeganie jej przeznaczenia. Architekt od zawsze próbuje sprostać tym wymaganiom. Budowla jest najpierw schronieniem, zapewnieniem odpowiedniej izolacji od niekorzystnych warunków zewnętrznych. Nie na darmo odwołuje się więc do idei zadaszenia – trójkątnego tympanonu, wywodzącego się od dwuspadowych przekryć archaicznych domów, szałasów czy ziemianek. W historii element ten został nobilitowany przez wyniesienie go ponad grunt i oparcie na słupach i belkach, którym nadano określoną symbolikę kapitela i bazy czy architrawu z ornamentalnym pasem fryzu i wieńczącego go gzymsu. To trójkątne pole zyskało szczególne znaczenie w klasycznym portyku. Ta racjonalno-symboliczna brama między nieprzystępnym światem zewnętrznym a bezpiecznym, oswojonym wnętrzem stała się archetypem budowli nie tylko świeckiej, ale i sakralnej, modyfikowanym w zależności od potrzeb, od antyku, przez średniowiecze, nowożytność aż do współczesności. Z tej narracji korzystała zarówno architektura publiczna, jak i mieszkaniowa. Inwestor widział tu możliwość indywidualnego wpływania na społeczeństwo, informując go o własnym statusie społecznym, bogactwie, pochodzeniu i przeznaczeniu realizowanego obiektu. W XIX w. utrwaliło się nawet przekonanie, iż kościoły powinny komunikować swą funkcję przy użyciu estetyki średniowiecza, a ratusze czy muzea odwoływać się do antyku grecko-rzymskiego. W XVIII w. Étienne-Louis Boullée wypowiedział znaną maksymę:

„Uważam, że nasze budynki, nade wszystko budynki publiczne, powinny być, w jakiś sposób, poematami. Obrazy, które przedstawiają naszym zmysłom powinny budzić w nas uczucia odpowiadające użytkowi, któremu te budynki są poświęcone” (2)

Radykalny modernizm zachwiał jednak porządkiem rzeczy, zwracając uwagę na zupełnie inne aspekty budowli, jak oszczędność, higiena czy racjonalizm rozwiązań przestrzennych przy zepchnięciu symboliki na dalszy plan lub – jak twierdzi Léon Krier – całkowitym jej wyeliminowaniu (3). W 1966 r. Robert Venturi w „Complexity and contradiction in architecture” wskazał dwa możliwe sposoby informowania o przeznaczeniu budowli: albo dosłownie, poprzez jej formę – tzw. „duck”, lub też pośrednio, dzięki doczepionym znakom, udekorowanej w ten sposób budy-skorupy – tzw. „decorated shed” (4)

Jak dzisiaj przebiega komunikacja między budowlą a jej użytkownikiem? Czy projekty i realizacje, zebrane w niniejszym wydaniu Archivolty, odpowiednio informują nas o swej treści? Ile w nich chwytliwej stylizacji, a ile indywidualnego języka i twórczej wyobraźni? Zachęcam do krytycznego spojrzenia podczas lektury,

Ryszard Nakonieczny

(1) Tadeusz Barucki, Architekci polscy o architekturze 1909–2009, Salix alba, Warszawa 2009, s. 416.

(2) J. Krzysztof Lenartowicz, Słownik psychologii architektury, Politechnika Krakowska im. T. Kościuszki, Kraków 2005, s. 11.

(3) Leon Krier, Architektura, wybór czy przeznaczenie, Arkady, Warszawa 2001, s. 28–87.

(4) Charles Jencks, Architektura postmodernistyczna, Arkady, Warszawa 1987, s. 44.

Spis treści

7–10

Richard Meier. Lido di Jesolo

Agnieszka Morga, Ewa Odyjas

11–14

O akupunkturze w architekturze. Rozmowa z Samuelem Delmasem

rozmawiała: Barbara Walkiewicz

16–19

ISOKON Londyn

Marta Gutowska

20–24

Muzyk przestrzeni. Cisza, która zagłuszyła hałas

Maciej Bednarski, Dariusz Florczak

25–27

Muzeum jako performance

Magdalena Zięba

28–31

Shanghai, Slaughterhouse 1933, czyli chiński przepis na renowację

Monika Budniak

33–36

Architektura jako język

38–41

Muzeum Lotnictwa Polskiego. Śmigło z betonu i szkła

Ewa Dworzak-Żak

42–43

Muzeum Lotnictwa Polskiego w obiektywie

Krzysztof Eberle / Ronet.pl

44–49

Zespół 3 budynków wielorodzinnych w Katowicach na osiedlu Bażantów

Miłosz Jaksik

50–52

Hotel „Bukovina”

Dariusz Bobak, Krzysztof Martyniak [art. sponsorowany]

53–56

Hotel Hilton Garden w Katowicach – projekt koncepcyjny

Marcin Jagiełło, Jarosław Krysiak

57–59

Osiedle komunalne przy ulicach Dębowej i Sportowej w Katowicach

Jan Pallado

60–61

Prostota kontra finezja – różne spojrzenia na współczesną architekturę

Wienerberger

62–64

Funkcjonalizm w kreowaniu wnętrz mieszkalnych

Rafał Radziewicz-Winnicki

66–68

Śląskie Dni Architektury

69–72

URBANITY, czyli warsztaty zapoznawcze centralnej Europy

Joanna Koszewska, Dorota Nagowska

73

Świadome wnętrze 2010

74–75

BILANS

Baza brzemiennego balastu

Immanentna impotencja idei

Piotr Średniawa

76–79

Regionalizm a edukacja

Anna Sołtysik

80–82

O jakości w architekturze

Anna Zabdyr-Jamróz, Jan Kurek

83–85

Umyj sobie dworzec

Aleksander Krajewski

86

100-lecie uczelni technicznych we Wrocławiu – jubileuszowa wystawa w Muzeum Architektury we Wrocławiu

Marta Czyż

88–90

Laboratorium myśli architektonicznej. Projekty konkursowe przebudowy rynku w Katowicach z 1947 r.

Aneta Borowik

91–92

Henryk Buszko i Aleksander Franta – laureatami Medalu im. Zygmunta Majerskiego 2010

Nina Juzwa

93–95

Alfred Anton Wiedermann – zapomniany architekt Śląska Cieszyńskiego

Przemysław Czernek

 

 
 
Copyright by W-A.pl 2007, e-mail: admin@w-a.pl      W-A.pl      www.wydział-architektury.com