Strona główna Portalu >>> newsy >>> gazeta.pl

Więcej Krakowa pod ochroną

Wojewódzki konserwator zabytków zamierza poszerzyć obszar urbanistycznego układu Krakowa wpisany do rejestru zabytków. Ewentualne wnioski i uwagi do projektu granic można składać tylko do końca tego miesiąca.

 
autor: Adam Liss
|
01-09-2006
|
Źródło: www.gazeta.pl, fot. W-A.pl

Skąd pomysł powiększenia strefy?

- Podczas dokładnego analizowania dokumentacji okazało się, że w granicach objętych ochroną istnieją pewne nieścisłości. W Krakowie chronione jako układy urbanistyczne są: Stare Miasto, Stradom, Kazimierz, Wesoła, Kleparz, Stare Podgórze. Ponadto na listę światowego dziedzictwa UNESCO wpisane zostało Stare Miasto i Kazimierz. Zaś w roku 1994 centrum miasta zostało uznane za pomnik historii. Kiedy bliżej zaczęliśmy się przyglądać granicom obejmującym te chronione obszary, okazało się, że niektóre z nich są przypadkowe i trudne do wytłumaczenia, a inne wręcz naruszają prawo - tłumaczy Jan Janczykowski, wojewódzki konserwator zabytków.

Jako przykład niekonsekwentnych i mało przejrzystych granic służby konserwatorskie podają zespół klinik przy ul. Kopernika. Niektóre z nich, zarządzeniem prezydenta, zostały w 1994 roku uznane za pomniki historii, a inne nie. Za poważną lukę prawną, która - zdaniem konserwatora - mogłaby się zakończyć skandalem i kompromitacją, należy uznać niewpisanie do rejestru zabytków pewnych obszarów miasta, które znalazły się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Chodzi o małe fragmenty między ulicami Dietla i Miodową, Sebastiana i Brzozową, Skawińską i Krakowską, Gazową i św. Wawrzyńca. - Na liście UNESCO nie może być obiektów, które nie zostały wpisane do rejestru zabytków. Dlaczego tak się stało i skąd takie nieścisłości? Dziś nie jesteśmy w stanie wyjaśnić - mówi Janczykowski.

Przygotowywana przez konserwatora nowa regulacja poszerzająca obszar chroniony ma wyprostować wszystkie uchybienia. - Uznaliśmy, że najbardziej sensownym i czytelnym obszarem, jaki powinien znaleźć się pod ochroną konserwatorską, będzie rdzeń XIX-wiecznej Twierdzy Kraków. Do początku XX w. miasto rozwijało się właśnie w tych granicach. Na zewnątrz wprowadzony był zakaz zabudowy, co doprowadziło do upadku rozwoju przedmieść. Zabudowa miejska koncentrowała się w pierścieniu granic twierdzy - tłumaczy Jan Janczykowski.

Służby konserwatorskie uspokajają, że nowe rozwiązania nie będą oznaczać całkowitego zakazu inwestowania na tym terenie, nie wprowadzą także znaczących zmian dla właścicieli posesji. - Pewne ograniczenia i obostrzenia będą dotyczyć przede wszystkim gabarytów powstających inwestycji. Ochronie konserwatorskiej będzie podlegać także forma zewnętrzna budynków: jej elewacja i bryła. Zmiany w kolorystyce, wszelkie nadbudówki czy wymiana okien będą wymagały konsultacji konserwatorskiej. Jeśli ktoś będzie zamierzał wyremontować łazienkę czy kuchnię, zgody konserwatorskiej oczywiście nie będzie potrzebował - zapewnia wojewódzki konserwator zabytków.

Zaproponowane granice są schematycznym rozwiązaniem. Do końca miesiąca w biurze wojewódzkiego konserwatora można składać wnioski i uwagi w ich sprawie. We wrześniu ma zapaść decyzja o dokładnych granicach i wpisie obszaru do rejestru zabytków.

Gdzie granica?

Granica nowego obszaru wpisanego do rejestru zabytków przebiegałaby wzdłuż Alej Trzech Wieszczów, ul. Kamienną, następnie po ulicy Prandoty do ul. Rakowickiej, Beliny-Prażmowskiego, Powstania Warszawskiego, ul. Romanowicza, do torów kolejowych, i dalej ul. Powstańców Wielkopolskich, Powstańców Śląskich, fragmentem ul. Kamieńskiego, dochodziłaby do ronda Matecznego, ul. Konopnickiej do rzeki Wilgi, a dalej do ul. Szwedzkiej i do ul. Tynieckiej.