Czy słynny szkieletor nigdy nie zniknie
z pejzażu Krakowa? Wojewódzki konserwator zabytków nie
zgodził się na budowę dwóch wieżowców, które miały powstać
na jego miejscu.
Strasząca od lat przy rondzie Mogilskim stalowa konstrukcja,
po wieżowcu, którego nigdy nie ukończono, ma 23 piętra
i 92 m wysokości.
Na zlecenie angielskiej firmy Medinbrand Limited, która
chciała kupić działkę, zburzyć szkieletora i wznieść tu
apartamentowce, architekt Artur Jasiński zaprojektował
dwa budynki - jeden z nich miał być o 20 m niższy od szkieletora,
drugi o 30 m. - To świetne miejsce pod apartamentowce.
Z okien byłoby widać całe stare miasto, kopce a nawet
Tatry - przekonuje Jasiński, który wystąpił do urzędu
miasta o decyzję WZiZT dla tej inwestycji.
Proponowanej wysokości budynków nie zaakceptował jednak
małopolski konserwator zabytków Jan Janczykowski. - Według
mnie, w tym miejscu nie powinien stać budynek wyższy niż
12 piętrowy (ok. 47 m), zbliżony do wysokości biurowców
przy ul Powstania Warszawskiego - tłumaczy Jan Janczykowski.
- To, że w latach 70. popełniono błąd, rozpoczynając wznoszenie
stalowej konstrukcji, nie znaczy, że my mamy go powtarzać.
Prezydent Jacek Majchrowski jest oburzony decyzją konserwatora:
- Nie znam inwestora, któremu będzie opłacać się zakup
tej działki za 13 mln zł, wyburzenie konstrukcji szkieletora,
potem wzniesienie tu niewysokiego budynku.
Co dalej? Również Artur Jasiński obawia się, że budowa
tak niskiego budynku może być nieopłacalna dla inwestorów
- oprócz angielskiej firmy jest ich jeszcze kilku. Architekta
rozczarowała praca krakowskiej administracji. - Wniosek
o WZiZT złożyłem w październiku. Byłem pewien, że już
pod koniec roku będziemy wiedzieć, czy po pierwsze można
zburzyć szkieletora i po drugie jak wysokie budynki można
postawić w tym miejscu. Niestety, wciąż nie mamy decyzji,
dlatego angielski inwestor zrezygnował na razie z kupna
działki - mówi Jasiński.
Według Jasińskiego największy problem Krakowa to brak
uregulowań prawnych i planów miejscowych, które przesądzałyby,
co i gdzie można zbudować. - Szamoczemy się przy każdej
inwestycji - narzeka.
więcej
informacji gazeta.pl
|