gazeta.pl Michał Wojtczuk 30-03-2006:
Jeszcze przed weekendem Supersam zostanie
zamknięty - to decyzja powiatowego inspektora nadzoru
budowlanego
Okres przedwielkanocny to dla sklepów spożywczych
czas największych obrotów. Ale nie dla Supersamu.
- Wydam nakaz jego zamknięcia, w weekend
już raczej nie będzie działać - powiedział wczoraj "Gazecie"
Jacek Laskowski, dyrektor Powiatowego Inspektoratu Nadzoru
Budowlanego.
Powołuje się na ekspertyzę budynku sporządzoną przez
profesora Kazimierza Szulborskiego z Politechniki Warszawskiej.
Wynika z niej, że dach Supersamu w każdej chwili może
runąć, bo przekorodowane są stalowe liny, które go podtrzymują.
Zaskoczeni stanowczością
Decyzja zaskoczyła Spółdzielnię Spożywców "Supersam",
do której należy sklep. Nie dlatego, że spółdzielcy chcą
bronić budynku, którego oryginalny dach żagiel wpisał
się w krajobraz stolicy. Przeciwnie, chcą go rozebrać,
a na jego miejscu postawić sześcio-siedmiopiętrowy budynek
handlowo-biurowy. Weszli już w porozumienie z poznańskim
funduszem inwestycyjnym BBI Investment (sfinansuje budowę
nowego gmachu) oraz z firmą Juvenes (ma zdobyć pozwolenie
na budowę). Opinia nadzoru budowlanego miała obronić ich
przed krytyką miłośników architektury Supersamu. Jednak
spółdzielcy nie spodziewali się, że Jacek Laskowski zamknie
sklep tak szybko.
- Liczyliśmy na to, że pozwoli spółdzielni pofunkcjonować
jeszcze kilka miesięcy - przyznaje Rafał Szczepański,
prezes Juvenesu.
- Dopiero co wydrukowaliśmy wielkanocne gazetki reklamowe,
a teraz dzwonimy do hurtowni i umawiamy się na zwrot towarów
- mówi markotnie Ewa Lubaszko ze spółdzielni.
- Nie mam wyjścia - jestem w sytuacji policjanta z drogówki,
do którego zgłosił się kierowca autobusu z dokumentem
stwierdzającym, że w pojeździe nie działa układ hamulcowy
- mówi Laskowski.
więcej gazeta.pl
gazeta.pl Magda Kłodecka 01-04-2006
Wbrew zapowiedziom nadzoru budowlanego Supersamu
teraz nie zamkną, bo nagle największym zagrożeniem dla
jego dachu okazał się śnieg, którego nie ma
- Nie mogę wydać nakazu opróżnienia budynku, bo nie ma
bezpośredniego zagrożenia. Takie jest prawo - twierdzi
Jacek Laskowski, szef Powiatowego Inspektoratu Nadzoru
Budowlanego. Jak to możliwe? Przecież w czwartek inspektorat
zapowiadał, że Supersam nie będzie działać już w ten weekend.
A Laskowski porównywał Supersam do autobusu z zepsutym
układem hamulcowym. - Zapowiadałem tylko, że w piątek
wydam decyzję. A ja nie mogę zamknąć sklepu. Teraz ruch
jest po stronie właściciela i to on zawsze odpowiada za
bezpieczeństwo budynku - broni się Jacek Laskowski.
Formalnie jego urząd zakazuje użytkowania budynku do
czasu usunięcia zagrożeń. Ostateczny termin wykonania
tej decyzji został wyznaczony na koniec października.
Bo największym zagrożeniem dla Supersamu jest... śnieg.
Zdaniem Laskowskiego Spółdzielnia Spożywców "Supersam"
powinna zamknąć sklep natychmiast, bo "brnie w trudną
sytuację". Zwłaszcza w obliczu ostatnich tragedii,
które zdarzyły się kilka miesięcy temu m.in. w Katowicach.
Od chwili doręczenia decyzji Spółdzielnia ma dwa tygodnie
na złożenie odwołania. Później inspektorat może dopominać
się o jej wykonanie.
więcej gazeta.pl
fot. sztuka.net
Supersam
w Warszawie - sztuka.net artykuł wraz z piękną galerią
> > >
Poprzyj
wniosek o wpisanie Supersamu do rejestru zabytków architektury
XX wieku > > >
|