Strona główna Portalu >>> newsy >>> KRAKÓW
Ważą się losy podziemi Rynku Głównego w Krakowie

        Jak podaje Gazeta.pl ważą się losy podziemi Rynku Głównego w Krakowie. Wydający się na wspaniały i nowatorski pomysł - zagospodarowanie podziemi Rynku Głównego - zostaje stopniowo tłumiony przez konserwatora zabytków.

 
gazeta.pl
Magdalena Kursa
|
07-02-05
|
skomentuj artykuł
|
wyślij artykuł
|
wydrukuj artykuł
 

W artykule, który przytoczymy poniżej przeczytamy czym dokładnie kieruje się konserwator zabytków. Jednakże nasuwa się pytanie z jednego komentarzy do tego artykułu "a kogo obchodzą te średniowieczne mury ??? co się stanie jeśli przebije się parę metró tego muru??? co się stanie?".
Przez ile lat będziemy chuchać na krakowski Rynek Główny, niezliczone badania archeologiczne służą... konserwatorom i przyszłym pokoleniom, a sam pomysł by w podziemia Rynku wprowadzić gości, nas krakusów, turystów i gości z całej Polski oraz całą rzeszę odwiedzających nas obcokrajowców. Idea wydaje się wspaniała, prywatni inwestorzy pomagają przy badaniach archeologicznych by otworzyć wszystkie podziemia. W zamian za to powstaje pewna ilość sklepów i innych punktów usługowych. A my dzięki temu możemy nie tylko przejść się po Rynku Głównym w Krakowie, ale także odwiedzić jego poziom -1, -2...

W-A.pl

Dlaczego konserwatorzy zabytków zmienili zdanie w sprawie podziemnego Rynku? Z protokołu posiedzenia Miejskiej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej z 2002 roku wynika, że udostępnienie fragmentów podziemi uznano wówczas za świetny pomysł.

- W tym spotkaniu uczestniczył ówczesny małopolski konserwator zabytków pan Gaczoł - zapewnia prof. Andrzej Kadłuczka, główny projektant remontu Rynku, wielki zwolennik wykorzystania znajdujących się pod jego powierzchnią pozostałości Kramów Bogatych i dawnego zbiornika przeciwpożarowego.

W protokole zapisano dokładnie: "MKUA uważa, że ze względu na wielopoziomowy charakter Rynku należy w projekcie płyty wydobyć w maksymalnym stopniu elementy kształtujące historyczną przestrzeń Rynku. (...) Zależnie od wyników badań i możliwości finansowych należy wyeksponować lub udostępnić fragmenty podziemi pewnych obiektów (etapowo) - celem zwiększenia atrakcyjności".

Teraz, gdy prezydent Jacek Majchrowski zapowiedział, że ogłosi przetarg na zagospodarowanie pozostałości Kramów Bogatych, konserwatorzy zaprotestowali.

- To prawda, że zmieniliśmy zdanie. Ja sam byłem wówczas zwolennikiem podziemnego Rynku - przyznaje obecny małopolski konserwator zabytków Jan Janczykowski. - Zmiana zdania to rezultat przeprowadzonych przed dwoma laty badań archeologicznych. Pokazały one, że między dwoma rzędami komór Kramów Bogatych nie ma korytarza, z którego moglibyśmy się do nich dostać.

Jak tłumaczy Janczykowski, to, co obecnie zachowało się pod Rynkiem, to nie tyle same Kramy Bogate, ile znajdujące się niegdyś pod nimi piwnice. I właśnie do tych piwnic wchodziło się przed wiekami od góry, z kramów.

Ale szanse zaisnienia podziemnego Rynku nie są jednak zupełnie stracone. - Badania były wyrywkowe i objęły tylko niewielką powierzchnię. Gdy przy okazji remontu drugiej połowy Rynku zdjęta zostanie nawierzchnia, może się okazać, że do części kramów jednak da się jakoś wejść bez niszczenia średniowiecznych murów - tłumaczy Jan Janczykowski. I nie wyklucza, że przy okazji tegorocznych badań w sprawie Rynku jeszcze raz zmieni zdanie.

gazeta.pl
Magdalena Kursa