Propozycja
padła już przed rokiem. Ale przez cały czas była owiana
tajemnicą. "Gazeta" dowiedziała się o niej nieoficjalnie.
- Nie chwaliłem się tym, bo na razie była to tylko deklaracja.
Wkrótce poznam szczegóły koncepcji - tłumaczy prezydent
Jacek Majchrowski.
Pierwsze centrum handlowe
O możliwości adaptacji rynkowych
podziemi mówił już w latach 70. prof. Wiktor Zin, wyjaśniając,
że pod dzisiejszą płytą kryje się niemal drugi Rynek. 4
tys. m kw. pozostałości Kramów Bogatych i dwa zbiorniki
przeciwpożarowe - każdy po 600 m kw. Pomysł powrócił przy
okazji obecnego remontu płyty. Odsłonięcie podziemi przekracza
możliwości finansowe miasta, propozycję zagospodarowania
ich złożyła rodzina Likusów, która jest właścicielem m.in.
hoteli Copernicus i Pod Różą oraz Galerii Handlowej Rynek
Główny 13. Przy ul. Szczepańskiej inwestuje teraz w pięciogwiazdkowy
hotel.
- Kramy na Rynku były pierwszym
centrum handlowym w Europie. Restaurując je, pragnęlibyśmy
odtworzyć jak najwięcej z atmosfery sprzed 600 lat - mówi
Lesław Likus.
Komercja pod zabytkiem
W dawnych Kramach Bogatych
inwestorzy chcieliby stworzyć coś w rodzaju galerii handlowej,
ze sklepami i kawiarniami. - W ogromnych zbiornikach przeciwpożarowych
mogłyby powstać galerie czy sale widowiskowe - dodaje Lesław
Likus. Ile potrwałaby adaptacja kramów? - Najtrudniejszy
do przewidzenia jest czas trwania prac archeologicznych,
które muszą poprzedzić tę inwestycję. W pierwszym etapie
Kramy Bogate można by przykryć szkłem. I podświetlić. Krakowianie
i turyści obserwowaliby, jak przebiega renowacja kamiennych
ścian - mówi Likus. I ostrzega: - Jeśli adaptacja podziemi
nie znajdzie się w tegorocznym planie remontu Rynku, nie
zrobimy tego w Krakowie przez najbliższe 50 lat.
Zdążyć przed remontem
Prezydent Jacek Majchrowski
ma dziś rozmawiać na temat adaptacji podziemi z inwestorem.
- Zawsze się cieszę, jak ktoś chce w mieście zrobić coś
za prywatne pieniądze. Nie mam nic przeciwko, ale będę chciał,
by inwestor, robiąc część komercyjną, wykonał też coś dla
miasta, np. jakąś przestrzeń wystawienniczą - mówi prezydent.
- To poważny projekt, w grę musiałaby więc wchodzić długoletnia
umowa dzierżawy, ale tak skonstruowana, by miasto od samego
początku miało z niej korzyści finansowe. Oczywiście wcześniej
musi odbyć się przetarg - komentuje Lesław Likus. Nie chce
na razie mówić, ile mogłaby kosztować adaptacja podziemi.
Prof. Andrzej Kadłuczka,
projektant remontu Rynku, przebywa chwilowo za granicą.
Wielokrotnie jednak powtarzał, że relikty Kramów Bogatych
powinno się wykorzystać.
Kramy Bogate, stojące niegdyś
wzdłuż całych Sukiennic od strony ul. Siennej, wybudowano
w drugiej połowie XIII w. Składały się z 64 komór handlowych.
Handlowano w nich towarami luksusowymi: złotem, biżuterią
i drogimi tkaninami. W XIX w. zostały zburzone. Ich pozostałości
są pod ziemią, bo poziom dawnego Rynku znajdował się o 3-4
m niżej.
gazeta.pl
|