Strona główna Portalu >>> newsy >>> KRAKÓW
Propozycja zagospodarowania podziemi Rynku Głównego w Krakowie

        Ponad 4 tys. m kw. podziemnego Rynku pod Rynkiem właściwym? Tego jeszcze w Krakowie nie było! Rodzina Likusów zaproponowała prezydentowi Krakowa, że na własny koszt zaadoptuje pozostałości Kramów Bogatych.

 
gazeta.pl
Magdalena Kursa
|
07-02-05
|
skomentuj artykuł
|
wyślij artykuł
|
wydrukuj artykuł
 

Propozycja padła już przed rokiem. Ale przez cały czas była owiana tajemnicą. "Gazeta" dowiedziała się o niej nieoficjalnie. - Nie chwaliłem się tym, bo na razie była to tylko deklaracja. Wkrótce poznam szczegóły koncepcji - tłumaczy prezydent Jacek Majchrowski.

Pierwsze centrum handlowe

O możliwości adaptacji rynkowych podziemi mówił już w latach 70. prof. Wiktor Zin, wyjaśniając, że pod dzisiejszą płytą kryje się niemal drugi Rynek. 4 tys. m kw. pozostałości Kramów Bogatych i dwa zbiorniki przeciwpożarowe - każdy po 600 m kw. Pomysł powrócił przy okazji obecnego remontu płyty. Odsłonięcie podziemi przekracza możliwości finansowe miasta, propozycję zagospodarowania ich złożyła rodzina Likusów, która jest właścicielem m.in. hoteli Copernicus i Pod Różą oraz Galerii Handlowej Rynek Główny 13. Przy ul. Szczepańskiej inwestuje teraz w pięciogwiazdkowy hotel.

- Kramy na Rynku były pierwszym centrum handlowym w Europie. Restaurując je, pragnęlibyśmy odtworzyć jak najwięcej z atmosfery sprzed 600 lat - mówi Lesław Likus.

Komercja pod zabytkiem

W dawnych Kramach Bogatych inwestorzy chcieliby stworzyć coś w rodzaju galerii handlowej, ze sklepami i kawiarniami. - W ogromnych zbiornikach przeciwpożarowych mogłyby powstać galerie czy sale widowiskowe - dodaje Lesław Likus. Ile potrwałaby adaptacja kramów? - Najtrudniejszy do przewidzenia jest czas trwania prac archeologicznych, które muszą poprzedzić tę inwestycję. W pierwszym etapie Kramy Bogate można by przykryć szkłem. I podświetlić. Krakowianie i turyści obserwowaliby, jak przebiega renowacja kamiennych ścian - mówi Likus. I ostrzega: - Jeśli adaptacja podziemi nie znajdzie się w tegorocznym planie remontu Rynku, nie zrobimy tego w Krakowie przez najbliższe 50 lat.

Zdążyć przed remontem

Prezydent Jacek Majchrowski ma dziś rozmawiać na temat adaptacji podziemi z inwestorem. - Zawsze się cieszę, jak ktoś chce w mieście zrobić coś za prywatne pieniądze. Nie mam nic przeciwko, ale będę chciał, by inwestor, robiąc część komercyjną, wykonał też coś dla miasta, np. jakąś przestrzeń wystawienniczą - mówi prezydent. - To poważny projekt, w grę musiałaby więc wchodzić długoletnia umowa dzierżawy, ale tak skonstruowana, by miasto od samego początku miało z niej korzyści finansowe. Oczywiście wcześniej musi odbyć się przetarg - komentuje Lesław Likus. Nie chce na razie mówić, ile mogłaby kosztować adaptacja podziemi.

Prof. Andrzej Kadłuczka, projektant remontu Rynku, przebywa chwilowo za granicą. Wielokrotnie jednak powtarzał, że relikty Kramów Bogatych powinno się wykorzystać.

Kramy Bogate, stojące niegdyś wzdłuż całych Sukiennic od strony ul. Siennej, wybudowano w drugiej połowie XIII w. Składały się z 64 komór handlowych. Handlowano w nich towarami luksusowymi: złotem, biżuterią i drogimi tkaninami. W XIX w. zostały zburzone. Ich pozostałości są pod ziemią, bo poziom dawnego Rynku znajdował się o 3-4 m niżej.

gazeta.pl

 
Będzie przetarg na zagospodarowanie podziemi Rynku

        Coraz bliżej do spaceru pod powierzchnią Rynku. - W ciągu miesiąca miasto ogłosi przetarg na zagospodarowanie pozostałości Kramów Bogatych - powiedział nam wczoraj prezydent Jacek Majchrowski.

 
gazeta.pl
Magdalena Kursa
|
07-02-05
|
skomentuj artykuł
|
wyślij artykuł
|
wydrukuj artykuł
 

W piątek napisaliśmy, że Rodzina Likusów (właściciele m.in. hoteli Copernicus i Pod Różą oraz Galerii Handlowej Rynek Główny 13) zaproponowała prezydentowi Krakowa, że na własny koszt zaadaptuje znajdujące się pod powierzchnią Rynku relikty przeszłości. Propozycja padła już przed rokiem. Chodzi o 4 tys. m kw. pozostałości Kramów Bogatych i 600 m kw. zbiornika przeciwpożarowego. Inwestor chciałby tu urządzić galerię handlową.

Wczoraj Wiesław Likus rozmawiał z prezydentem Jackiem Majchrowskim. - Sugerowałem, że w zbiorniku przeciwpożarowym, znajdującym się w pobliżu kościoła Mariackiego, powinna powstać sala wystawiennicza. Od początku kadencji podkreślałem, że rynkowe podziemia należy wykorzystać - mówił po spotkaniu prezydent Majchrowski. Zapowiedział, że w przyszłym miesiącu odbędzie się przetarg.

Na razie nie wiadomo, w jakim stopniu drożne jest podziemne przejście z Kramów Bogatych właśnie do tego zbiornika. - Najpierw muszą się odbyć prace archeologiczne. Jeśli my wygramy przetarg, to na czas ich trwania przykryjemy Kramy szkłem - mówi Wiesław Likus. Dodaje jednak, że choć jego rodzina jest bardzo zainteresowana tą inwestycją, w przetargu wystartuje tylko wówczas, gdy w grę będzie wchodzić wieloletnia dzierżawa podziemi. - W Kramy trzeba zainwestować ogromne kwoty. Gdyby miasto zaproponowało 10- czy 20-letnią dzierżawę, nikomu nie opłacałoby się to przedsięwzięcie, zwłaszcza że gmina powinna od samego początku czerpać korzyści z dzierżawy - tłumaczy Wiesław Likus.

Zapowiada, że jeśli jego rodzina wygra przetarg i wszystko pójdzie zgodnie z planem, to pod powierzchnią Rynku moglibyśmy spacerować już w wakacje przyszłego roku. - To byłyby z pewnością najstarsze i największe podziemia w Europie - zaznacza.

gazeta.pl

 
Rozmowa z prof. Andrzejem Kadłuczką, głównym projektantem remontu Rynku, na temat wykorzystania podziemi

        Magdalena Kursa: Prezydent Jacek Majchrowski ogłosi przetarg na zagospodarowanie rynkowych podziemi. Jest też potencjalny inwestor. Jak Pana zdaniem powinno się wykorzystać relikty dawnego Rynku?

 
gazeta.pl
Maku
|
07-02-05
|
skomentuj artykuł
|
wyślij artykuł
|
wydrukuj artykuł
 
Prof. Andrzej Kadłuczka: - Przede wszystkim chciałem podkreślić, że od początku byłem zwolennikiem odsłonięcia podziemi. Dla Krakowa byłaby to dodatkowa atrakcja, którą moglibyśmy wykorzystywać w jego promocji.

W kramach bogatych powinno się nawiązać do ich tradycji. Niegdyś handlowano tu towarami luksusowymi: złotem, srebrem, orientalnymi tkaninami. Teraz w tych niewielkich pomieszczeniach też można by urządzić tego typu punkty handlowe

W jakim stanie są pozostałości kramów bogatych?

Wykonane w 2003 roku sondażowe badania dają podstawy do optymizmu. Odkryliśmy wówczas solidne mury, głęboko posadowione. Ale były to badania bardzo ograniczonego obszaru, dlatego inwestor musi się liczyć - podczas odkopywania kramów bogatych - z ewentualnymi niespodziankami.

Ile mogą potrwać teraz właściwe badania archeologiczne, zanim będzie można urządzić w kramach galerię handlową?.

Trudno powiedzieć - ale sama eksploracja terenu może pójść bardzo szybko - wszystko zależy od tego, ilu archeologów będzie przy tym pracować. Drugi etap prac archeologicznych, polegający na interpretacji badań i dokonaniu pewnych syntez może trwać dłużej, ale w tym czasie inwestor mógłby już rozpocząć swoje prace.

gazeta.pl