|
Kraków, ul. Stradomska (foto W-A.pl)
Dwa miasta
Czasami zastanawiamy się - co takiego
dzieje się w Krakowie, że tak mało się dzieje? - bo
czytając fragmenty artykułów na temat inwestycji w Krakowie
i Warszawie można odczytać te dwa miasta jako leżące w
dwóch różnych krajach, dwóch strefach ekonomicznych i
prawnych, dwóch różnych światach.
Kraków - "Trwające od trzech
lat przepychanki z konserwatorami zabytków o lokalizację
podziemnych obiektów w pobliżu centrum miasta spowodowały,
że zaczęto już mówić o wycofaniu się inwestora, konsorcjum
Eiffage-Miteks (...)"
Warszawa - "Drapacz chmur klasy
A (projekt SOM Londyn), powstający u zbiegu al.
Jana Pawła II i ul. Świętokrzyskiej w Warszawie, będzie
liczył blisko 103 tys. m2 powierzchni" oraz "Chcieliśmy,
aby nasz szklany wieżowiec stał się nowym symbolem w tworzącej
się historii miasta - europejską wizytówką powstającej
dzielnicy finansowej Warszawy" - mówi Piotr Olbryś,
prezes Hochtief Project Development. [źródło Puls Biznesu].
Problemy krakowskie, a wolność Warszawy
Wielu
powie, że nie ma sensu rozwodzenie się nad problemami
inwestycyjnymi w Krakowie. Jednakże w ostatnich latach
bardzo widoczne są dwie sprawy:
Jedną z nich są bariery
związane z historycznym rodowodem miasta. Większość inwestycji
w ścisłym centrum (oraz spora ilość poza centrum) nie
ma szansy powodzenia z uwagi na możliwe naruszenie tkanki
historczynej miasta. I nie ważne jest jak bardzo taka
inwestycja potrzebna jest całemu miastu oraz jego mieszkańcom.
Liczy się tylko fragment średniowiecznego fundamentu,
ukryty pięć metrów pod asfaltem, o którym wiedzą tylko
niektórzy konserwatorzy zabytków i kilku urzędników (o
ile wiedzą!), a przeciętny krakus nigdy się nie dowie.
W Krakowie nie da się takie fundamentu przenieść, odsłonić
i użyć. On musi leżeć pod ziemią (lub w przypadku innych
zabytków stać na ziemi - kamienice i inne budynki, lub
fragmenty budynków) i czekać na ... no właśnie z reguły
nie wiemy na co? Tak upada stopniowo możliwość inwestowania
w podziemny Rynek Główny, upadła idea budowy większość
bardzo potrzebnych parkingów podziemnych w centrum (patrz
parking na przedpolu katedry Notre Dame w Paryżu) Krakowa,
a wiele pomysłów nawet nie próbuje się realizować, gdyż
chętni inwestorzy z góry wiedzą, że mają znikome szanse
osiągnięcia celu.
Druga kwestia to skomplikowane
procedury prawne i często utrudniające inwestycje ustawodawstwo
oraz brak kompetencji urzędników państwowych. Tak upadła
i opóźniła się inwestycja w rejonie Ronda Mogilskiego
(skompromitowany turecki Guris nie zdołał wykonać zadań
zawartych w umowie), a całość kilkudziesięciu inwestycji
w rejonie Dworca Głównego nie wygląda tak jak mogłoby
to być, gdyby nie problemy urzędowe inwestora - firmy
Tischman (który realizuje np. niesamowite centrum w Berlinie).
Wiele inwestycji w Krakowie się opóźnia lub nie dochodzi
do skutku. W Krakowie wszyscy protestują - od mieszkańców,
poprzez konserwatorów po urzędników - i jak tak dalej
pójdzie, to wiele miast europejskich, zwłaszcza krajów
nowounijnych może Kraków - pod względem atrakcyjności
inwestowania szybko wyprzedzić.
Natomiast Warszawa
uwolniona w pewien sposób od problemów tak dużej ilości
zabudowy historycznej oraz trudności inwestowania - rozrasta
się w tempie bardzo szybkim. Dyskusyjna może być jedynie
jakość i struktura architektury i urbanistyki stolicy
Polski, niezaprzeczalny natomiast jest fakt, że miasto
to staje się bardzo ważnym punktem współczesnej Europy.
Rondo I
Rondo
I w jednym zdaniu można określić kilkoma architektonicznymi
atrybutami: wysoki - 194 metry, obszerny 103,000 m2 (60,000
m2 przestrzeni biurowej), 18 wind, koszt 200 milionów
euro. Inwestycja realizowane jest przez HOCHTIEF Project
Development Polska (polska filia HOCHTIEF Projektentwicklung
GmbH, Essen). W dniu 17 sierpnia 2004 odbyło się uroczyste
rozpoczęcie budowy, po prawie roku od tej daty - sylweta
budynku zaczyna agresywanie wbijać się w krajobraz Warszawy.
Podczas wspomnianego uroczystego otwarcia członek Rady
Nadzorczej Hochtief Dr. Herbert Lütkestratkötter powiedział
"Rondo I to jedna z naszych najbardziej ambitnych
realizacji, a co najważniejsze odzwierciedla ogromny potencjał
nowego członka Unii Europejskiej - Polski i jej stolicy
Warszawy".
Rondo I zaprojektowane
przez architektów z biura Skidmore, Owings & Merrill
LLP (SOM) to 40 piętrowy wieżowiec z 70,000 m2 przestrzeni
biurowej, z dodatkowym budynkiem z 3,700 m2 powierzchni
komercyjnych oraz podziemnym garażem na 500 samochodów,
który realizowany jest przez Hochtief na 5,830 metrowej
działce w centrum Warszawy. W całości budowla ta zaoferuje
103,000 m2 powierzchni, a z całości inwestycji na uwagę
zasługują 3 ekstrmalnie transparentne windy (z 18 wind
w całym budynku).
Istotnym faktem jest
informacja, że już w roku 2004 spora cześć przestrzeni
biurowej została wynajęta! Firma Ernst & Young S.A.
wynajęła 11,000 m2 na piętrach od 14 do 20.
Kontrast również od SOM
Biuro
SOM (Skidmore, Owings & Merrill LLP) wykonało także
projekt innego wysokościowca, a mianowicie wieżowca Burj
Dubai zlokalizowanego w Dubaju, Emiraty Arabskie. Wysoka
na 705 metrów budowla to dzieło nowoczesnych technologii
i prawdziwe wyzwanie dla inżynierów, a dla samych inwestorów
- Emaar Properties - kolejna karta przetargowa w walce
Dubaju o miano światowej stolicy biznesu. Burj
Dubai oglądnąć można w publikowanym dziś artykule 'Podniebne
życie' > > >
Rondo I (wizualizacja Hochtief)
Rondo I (zdjęcie Hochtief)
Rondo I w budowie (oba zdjęcia - Architektura
Murator)
Zwiedzanie
Rondo I z Architekturą Murator > > >
|
|