Chodzi o tzw. program ZPORR, a właściwie
jego ostatnie rozdanie - do podziału dla województwa jest
około 33 mln zł. Kraków liczył na sporą część z tych pieniędzy:
przygotował wnioski, m.in. na Sieć Informacji Miejskiej,
modernizację stadionu Wisły i przebudowę tzw. kwartału
św. Wawrzyńca, czyli budowę centrum kulturowego na Kazimierzu.
Łącznie miasto starało się o dofinansowanie znacznie przekraczające
budżet małopolskiego ZPORR (na ponad 90 mln zł). - Te
wnioski musimy odrzucić. Nie spełniają wymogów formalnych
- przyznaje wicemarszałek województwa Witold Śmiałek.
- Wytyczne ministerstwa zmieniły zasady tak, że Kraków
nie ma szans. Ale z podobnymi kłopotami mogą spotkać się
też inne małopolskie samorządy - dodaje.
Intencja nie wystarczy
Aby starać się o pieniądze unijne, trzeba
wykazać się własnym wkładem i możliwością samodzielnego
finansowania inwestycji. - Tu bój toczy się o sposoby
udokumentowania tego wkładu. Kiedy w lutym ogłaszano nabór
projektów, ministerstwo informowało nas, że można go wykazać
poprzez tzw. uchwałę intencyjną rady miasta. W maju nabór
się skończył i dopiero wtedy dodano nowe wytyczne: wymaganym
dokumentem jest Wieloletni Plan Inwestycyjny - tłumaczy
Monika Piątkowska, dyrektor magistrackiego wydziału strategii.
Kraków WPI nie ma. - Bo mieć nie musi! Wnioski
były przygotowane tak, jak w instrukcjach z początku naboru.
Nie można zmieniać reguł w trakcie gry! - podkreśla Piątkowska.
Od czerwca trwa wymiana korespondencji między
urzędami miasta i województwa a Ministerstwem Gospodarki.
Prośby o wyjaśnienia pisze marszałek województwa, a o
"stałe reguły" apeluje prezydent Krakowa. -
Protestujemy, ale według dzisiejszych reguł, Kraków nie
spełnia wymogów formalnych - rozkłada ręce Witold Śmiałek.
Również zdaniem Pawła Knapczyka, zastępcy
dyrektora departamentu polityki regionalnej i funduszy
strukturalnych urzędu wojewódzkiego (reprezentuje rząd
w terenie) nie można pozytywnie ocenić krakowskich projektów.
- Uchwała intencyjna nie wystarczy. Takie są nowe wytyczne
- zaznacza.
Wisła jeszcze nie popłynęła
Spór między samorządowcami a Ministerstwem
Gospodarki nie jest jeszcze zakończony - urzędnicy marszałka
i prezydenta czekają na wciąż możliwą zmianę przepisów.
Nakłada się jednak na niego spór... wewnątrz samorządów.
Urząd marszałkowski przystąpił już bowiem do oceny wniosków.
- Część krakowskich projektów ma ocenę negatywną
- przyznaje wicemarszałek Śmiałek.
- To policzek dla prezydenta od marszałka.
Bo wytknięcie braków formalnych boli najbardziej. Przecież
z oceną formalną można było poczekać do rozstrzygnięcia
wątpliwości - usłyszeliśmy w magistracie.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Kraków
może być zmarginalizowany w tym rozdaniu, bo "dużo
dostał już wcześniej". Przypomnijmy, że unijne dofinansowanie
miasto wywalczyło m.in. na duże projekty komunikacyjne
(116 mln zł dofinansowania na transport publiczny). Do
tego większość pieniędzy przeznaczonych dla Małopolski
mogłaby pochłonąć rozbudowa stadionu Wisły (prezydent
Krakowa starał się o 25 mln zł).
Co będzie, jeśli ostateczne decyzje będą
dla miasta negatywne? - Przygotowujemy wniosek o dofinansowanie
budowy stadionu z funduszy Ministerstwa Edukacji Narodowej
i Sportu. Najbardziej szkoda mi jednak kwartału św. Wawrzyńca,
bo to był dobrze przygotowany i ważny dla dzielnicy projekt
- zaznacza dyrektor Piątkowska.
|