Przypomnijmy:
w konkursie architektonicznym na nową aranżację placu
wygrała koncepcja zespołu krakowskich architektów Piotra
Lewickiego i Kazimierza Łataka. Przewidywała ustawienie
tam metalowych krzeseł mających symbolizować tragedię
dawnych mieszkańców tego miejsca. Właśnie ten element
budził najwięcej kontrowersji.
- Wychodząc naprzeciw
życzeniom radnych dzielnicowych, znacznie zmniejszyliśmy
liczbę krzeseł - mówi Piotr Lewicki. Nie wiadomo jeszcze,
jaki kształt będą mieć krzesła, przesądzone jest tylko
to, że zostaną wykonane z metalu. Wbrew wcześniejszym
ustaleniom, na placu pozostanie budynek dworca autobusowego.
W jego centralnej części znajdzie się miejsce pamięci,
gdzie będzie można np. zapalić znicz. Dojdą też miejsca
parkingowe dla samochodów mieszkańców i autokarów, a także
nowe kosze na śmieci i stojaki na rowery. Zmieni się oświetlenie.
Nawierzchnia placu zostanie wybrukowana.
Również po sugestiach
radnych architekci zdecydowali się na większą liczbę drzew.
Cały szpaler stanie wzdłuż zachodniej pierzei placu. Przy
tworzeniu projektu realizacyjnego (ma być gotowy pod koniec
listopada) architekci skupili się na użytkowych aspektach
przebudowywanego placu. - Bardzo ważna jest gruntowna
przebudowa przejścia podziemnego. Nie wystarczy go tylko
odmalować i odświeżyć. Ma tam powstać ciąg lokali sklepowych,
monitoring, a także windy i platformy dla niepełnosprawnych
- mówi Lewicki.
źródło gazeta.pl